Reklama

Recenzja Softonic

Światło w ciemności

Czerpiąc inspirację z filmów opartych na prozie Tolkiena, Śródziemie: Cień Mordoru (Middle-earth: Shadow of Mordor) przedstawia wydarzenia rozgrywające się pomiędzy Hobbitem a Władcą Pierścieni. Jednak pomimo oczywistego wątku fabularnego gra nie skupia się tyle na narracji, co na wyłaniającym się systemie konfliktów. Każda bitwa, którą stoczysz, wpływa bezpośrednio na struktury wroga, umożliwiając ci manipulowanie hierarchią przeciwników i tworzenia niezamierzonych rywalizacji w trakcie gry.

Manipulacja orkami

Śródziemie: Cień Mordoru natychmiast narzuca posępną, pełną przemocy atmosferę. W grze wcielasz się w postać strażnika zwanego Tailon, który po nagłym przebudzeniu nie pamięta swojej przeszłości. Wspomnienia wracają do niego w postaci nagłych przebłysków, przedstawiając w retrospektywie jego życie i śmierć.

Te wspomnienia pełnią również rolę tutorialu. Pierwsze z nich dotyczy momentu, w którym Talion uczy swojego syna podstaw walki (i przy okazji również ciebie). Następnie otoczenie się zmienia, a ty uczysz się podstaw skradania, kiedy to Talion podkrada się do swojej żony, aby ją pocałować. Ta wzruszająca scena ukazuje głębokie relacje rodzinne na tle ogólnej historii o Talionie. Jest to bardzo zręczny sposób połączenia fabuły i tutorialu, które nie spowalnia akcji gry.

Finalna scena openingu przedstawia ostanie chwile życia starego Taliona. To brutalny fragment opowieści, w którym dowiadujemy się jak zginął nasz bohater wraz ze swoją rodziną, uśmiercony przez miecz Saurona. Jednak w chwili, w której życie ulatuje z ciała Taliona, jego nienawiść i ból wiążą go z widmem elfa Celebrimora. Więź ta daje Tailonowi nowe moce. Teraz jako jedność wyruszają, aby zemścić się na Sauronie.\n

Gra z otwartym światem skupiona jest na walce toczącej się w Mordorze. Charakter walk nieustannie ewoluuje ze względu na mechanikę rozgrywki zwaną systemem Nemesis. Hierarchiczna armia orków rządzona jest przez licznych dowódców i ich generałów. Jednak dzięki mocy udzielonej przez Celebrimbora, pozwalającej kontrolować umysły, można zgromadzić inteligencję od mniej ważnych orków i odkryć tożsamość, lokalizację i mocne strony oraz słabości ich dowódców.

Pomimo możliwości takiej ingerencji w strukturę armii, nie jesteś jedyną siłą, która oddziałuje na szeregi wroga. Twoje akcje oczywiście mają głęboki efekt (zabijanie dowódców i rozbijanie spójności władzy), niemniej indywidualne spory rozgrywające się za kulisami również odciskają swoje piętno. Gdy orkowie awansują w hierarchii, stają się silniejsi i bardziej odporni, co sprawia, że trudniej ich zabić. Przykładowo niektórych nie da się zabić bronią dalekiego zasięgu czy skrycie, ale są podatni na ataki zwierząt.

Na późniejszym etapie gry musisz sięgnąć po bardziej wywrotowe metody, by pokonać wrogów. Dzięki umiejętności kontrolowania umysłów otrzymanej od Celebrimbora możesz wydawać komendy pomniejszym generałom i ochroniarzom, aby zdradzili swoich panów. Jeśli „twój” ork wygra, będziesz kontrolować nowego władcę i jego armię. W ten sposób ominie cie bezpośrednia konfrontacja z dowódcą.

Ewoluująca struktura społeczna w Shadow of Mordor nadaje wrażenie prawdziwego, żyjącego świata i jest krokiem naprzód w tradycyjnej koncepcji sandboxa. Jest to ekscytujący wgląd w przyszłość, jaką mogą przynieść gry nowej generacji zapowiedziane na nowe konsole. 

Skrytość i sztylet, miecze i cienie

Pomimo obfitującego w dramaty openingu nacisk na walkę w grze oznacza, że niejednokrotnie fabuła Shadow of Mordor nieco się gubi po drodze. Mapy wypełnione są ikonami możliwych misji, dlatego jeśli nie skupisz się na swoim celu, progres w grze przebiegać będzie dość powoli. Na szczęście rozgrywka, choć w takiej formie, jest naprawdę świetna, a Tailon dysponuje cała masą narzędzi, które może wykorzystać w swojej walce z orkami.

Niemal rytmiczna natura walki okaże się natychmiast znajoma każdemu, kto grał w Batman: Arkham City. Standardowemu atakowi i opcjom oszołamiania towarzyszą kontry i uniki, które mogą być aktywowane wyłącznie w odpowiedzi na informacje na ekranie. Skuteczne łączenie tych elementów w combosy aktywuje dodatkowe moce, które umożliwiają Talionowi natychmiastowe zabicie lub naznaczenie wrogów.

Nowe umiejętności można zdobyć, kupić za doświadczenie lub odblokować dzięki runom na twoich broniach. System ten jest intuicyjny, więc decyzja, w którą stronę poprowadzić rozwój twojego bohatera, nie wymaga tworzenia skomplikowanych diagramów i formuł.

Jeżeli frontalny atak nastręcza zbyt wielu problemów, możesz zawsze spróbować bardziej skrytego podejścia. Aktywując wizję otrzymaną od zjawy Celebrimbora, spojrzysz na Mordor z inne perspektywy, w której potencjalne zagrożenia zostaną podświetlone – nawet, jeżeli są one ukryte za murami. Wizja ta w połączeniu z wyjątkowymi umiejętnościami skradania się i zręcznością umożliwi Talionowi wspięcie się nawet na najwyższe mury i zabicie łucznika w milczeniu. Tak, twój bohater posiada umiejętności i charakter, którego pozazdrościłby niejeden fan Assassin's Creed.  

Brutalna gra

Shadow of Mordor bez wątpienia prezentuje się imponująco. Podkład głosów i motion capture znakomicie pozwalają oddać charakter każdej postaci i sprawiają, że twoje zainteresowanie akcją nie słabnie nawet wtedy, gdy zawodzi fabuła.

System Nemesis sprawia, że dwadzieścia misji fabularnych dostępnych w grze powiela ten sam schemat. To od gracza zależy, jak się one rozwiną, poprzez system rywalizacji i tuziny linii dialogowych wymienianych z dowódcami orków. Takie podejście działa do pewnego momentu, ale uważam, że twórcy powinni bardziej przyłożyć się do fabuły i narracji.

Na szczęście wątki fabularne splatają się w jedną całość i z pomocą kilku wartych zapamiętania postaci udało im się na nowo wciągnąć mnie w świat gry, zanim ten stał się zbyt monotonny. Moja ulubiona postać, ork Ratbag, dodaje głębi całej swojej rasie, odchodząc nieco od stereotypu bezmyślnego mordercy. To tchórzliwe stworzenie ma wielkie ambicje (pomimo swojego tchórzostwa) i wykorzystuje Taliona, aby awansować w hierarchii poprzez przypisywanie sobie jego czynów. Chociaż czasem jego poczucie humoru wydaje się dziwne, pozwala ono pokazać orków jako coś więcej niż bestie.

Wyjście z cienia

Śródziemie: Cień Mordoru miesza mechaniki rozgrywek znane z innych gier wraz ze swymi innowacjami, dzięki czemu tworzy niepowtarzalną grę. System Nemesis jest jak dotąd największym osiągnięciem i zapewnia ekscytujący i oryginalny sposób interakcji ze światem gry. Z pewnością czegoś takiego jeszcze nie widzieliśmy i możemy wybaczyć lekką powtarzalność rozgrywki. Choć ja osobiście marzyłem o trochę większym nacisku na fabułę, sedno rozgrywki i zastosowane rozwiązania są naprawdę pierwszorzędne. Jeśli to właśnie czegoś takiego możemy się spodziewać po grach nowej generacji, to nawet dla świata cieni przyszłość maluje się jasno.

Zalety

  • Świetne efekty wizualne i audio
  • Ewolucja hierarchii orków jest niesamowita
  • Świetny miks skradanki i walk

Wady

  • Powtarzalne misje

Program jest dostępny w innych językach



Opinie użytkowników o Middle-earth: Shadow of Mordor

Czy próbowałeś Middle-earth: Shadow of Mordor? Bądź pierwszy zostawić swoją opinię!


Reklama

Przeglądaj aplikacje

Reklama

Reklama

Przepisy dotyczące korzystania z tego oprogramowania różnią się w zależności od kraju. Nie zachęcamy do korzystania z tego programu ani nie akceptujemy go, jeśli narusza on prawo. Softonic może otrzymać wynagrodzienie, jeśli klikniesz lub kupisz produkty przedstawione tutaj.